Demonomachia

Title: Demonomachia Author: Marek Krajewski Genre: thriller Publisher: Wydawnictwo Znak Release Date: 23 02 2022 Pages: 320 Marek Krajewski   Demonomachia Wydawnictwo Znak, Kraków 2022 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Miała baba dybuka… No i stało się wreszcie to, czego się i obawiałem, i co przeczuwałem – Krajewski porzucił (mam wszelako nadzieję, że nie na dobre) swoje sprawdzone, oswojone (i może faktycznie nieco już wyeksploatowane) prozatorskie klimaty – ten z Breslau i ten ze Lwowa. Zostawił Mocka, zostawił Popielskiego. Rzucił kotwicę na podkrakowskim Podgórzu – w szalonej, zdeprawowanej, nieco delirycznej, dekadenckiej i fantasmagoryjnej epoce przełomu stuleci XIX i XX. Nie wiedzieć czemu… To znaczy wiedzieć, a w zasadzie domyślać się – z bliskim rzeczywistości prawdopodobieństwem. W fizyce i różnych teoriach inżynieryjnych nazywa się to zmęczeniem materiału. Na zewnątrz nic nie widać, a nawet dość subtelne pomiary (robione w stanie spoczynku) nie są w stanie uchwycić zmian. Ale one są: są mikro, ukryte, niewyczuwalne… No i sumują się, też niedostrzegalnie. Gdy siła przestaje działać, materiał powinien się odbarczyć, wrócić do stanu wyjściowego. Gdyby był idealny – ale takich nie ma… Każdy materiał, poddawany nieustannemu ściskaniu, skręcaniu, zgniataniu, ścinaniu, zginaniu lub innym jeszcze fizycznym torturom, ma swój resurs bezpiecznego użytkowania – potem wszystko…

Demon i mroczna toń

Stuart Turton   Demon i mroczna toń Przełożył Jacek Żuławnik Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2021 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 3/5 Na tropie Latającego Holendra? Jakieś sto lat po przełomowym rejsie eskadry Cristofora Colombo – genueńskiego awanturnika, nawigatora i wizjonera w służbie Izabeli, królowej hiszpańskiej Kastylii – wyglądało na to, że sytuacja polityczna odkrytych lądów i tych znanych od dawna, ale do tej pory z powodów technicznych niedostępnych, jest oczywista i ustabilizowana. Traktatami w Tordesillas i Saragossie podzielono znaną i nieznaną jeszcze powierzchnię planety na strefę dominacji hiszpańskiej i strefę przynależną do Portugalii; Nabierające sił królestwa Anglii i Francji nie miały zamiaru uznawać tych układów za wiążące, więc ufne w sprawność swych flot oraz artylerii same z dobrym skutkiem wykrawały terytoria dla siebie. Nazwiska Drake’a, Raleigha, Frobishera, Cabota czy Cartiera w krainach latynoamerykańskich i luzytańskich raczej budziły trwogę. A tu jeszcze w dwóch ostatnich dekadach XVI stulecia do konfliktów o terytoria zamorskie dołączyła kolejna, nowa potęga europejska – republika Zjednoczonych Prowincji (we Francji zwana Pays-Bas, a w ich własnym języku flamandzkim Nederlanden), która po pozbyciu się dominacji hiszpańskich Habsburgów zaczęła rozglądać się za odpowiednim ujściem dla swego kapitału, siły i ponadprzeciętnej aktywności. Nie ma co dodawać, że i oni mieli w głębokim poważaniu…