Bez wyboru
kryminał / 21 lutego 2023

Agnieszka Płoszaj  Bez wyboru Wydawnictwo Znak, Kraków 2023 Rekomendacja: 2/7 Ocena okładki: 2/5 Zanurzenie się w akwenie Autorka z Łodzi? Pisze kryminały w tejże Łodzi zlokalizowane? Obraza boska? Ależ nie – proszę bardzo! Ale na wstępie, zanim przyjrzę się bliżej temu „Bez wyboru”, jedno zastrzeżenie natury nie literackiej – raczej, powiedzmy ostrożnie i z pewnym takim przybliżeniem, natury etycznej. Może nie tyle zastrzeżenie, co raczej protest – cichy, aczkolwiek stanowczy. Otóż autorka Płoszaj beztrosko, z pewną taką komercyjną dezynwolturą włączyła w swoje prozatorskie imaginarium bolesną, tragiczną historię łódzkiego getta i jego ofiar. Nie ona pierwsza i zapewne nie ostatnia. Bo to, w mniemaniu wielu prozaików, atrakcyjny temat, dodający rangi dziełu i kotwiczący je w szlachetnym, poważnym pejzażu. Zagłada, shoah, holocaust – słowa-klucze, odbierające z góry prawomocność jakiejkolwiek krytyce, chroniące autora przed podejrzeniami o niskie pobudki czy grafomanię zgoła. Dlatego zapewne na rynku wciąż pojawia się co roku ze sto książek z nazwą „Auschwitz” w tytule (i drugie tyle bez tego słowa, za to oczywiście w temat zanurzonych…). To się sprzedaje po prostu. Czemu? To temat-dylemat wart osobnego potraktowania. Łódzkie getto nie jest tak masowo wykorzystywane (w sensie tworzywa, scenerii i świadectwa pisarskiej wrażliwości) jak obóz zagłady w Oświęcimiu-Brzezince, ale ma…

Czarodziejka
kryminał / 17 lutego 2017

Agnieszka Płoszaj Czarodziejka Wydawnictwo WAB, Warszawa 2017 Rekomendacja: 3/7 Ocena okładki: 3/5 Twarda Szprycha i Słodka Babeczka na tropie tajemnic z pudełka Niegrzeczna dziewczynka to ulubiona figura autorek romansów, obyczajówek i kryminałów. Obficie i kreatywnie wyposażona w komplet cech, które mocno udomowione i zakotwiczone w pieleszach kurki chciałyby mieć. Ale skończyło się na marzeniach… Za to tamta ma czarny pas, wykop i nokautujący sierpowy, nienaganną urodę płonącej zapalniczki, podrasowaną hondę roadster i apartamencik na strzeżonym osiedlu, tatuaż, ramoneskę i glany oraz nieziemski łeb do wódy i ziela. I oczywiście facetów u stóp, na pęczki – ciacho w ciacho… Debiutantka w literackiej branży też musiała przez dziecięcą chorobę kreatywnej niegrzeczności przejść. Czy wyzdrowiała – to się okaże za tzw. drugim podejściem… Na razie zrobiła sobie od razu dwie niegrzeczne dziewczynki: jedną jak beza, drugą jak tulipan (nie mam tu na myśli popularnego kwiatka – w żadnym razie…). Jedną z IQ podchodzącym pod 180, drugą jakby nieco mniej (ale nie upośledzoną – no może trochę i selektywnie…), Jedną czarną, drugą blondynkę. Jedną bystrą żyletę, drugą nieporadną gęś. Jedną talentów wielu, drugą znaną tylko z babeczek z kremem. Jedną Julkę, drugą Manię – współwłaścicielki kawiarni „Bomboni Caffe” na Kościuszki przy Mickiewicza. W Łodzi….