Diabły z Bassa Modenese

Pablo Trincia  Diabły z Bassa Modenese Przełożył Tomasz Kwiecień Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2024 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 3/5 Trujące szaleństwo… Włoski wymiar sprawiedliwości nie przestaje mnie zadziwiać, wprawiać w zakłopotanie (czyli: jak to możliwe w XXI wieku?) i w końcu – w gniew. Choć nie jestem Włochem ani w żaden inny sposób nie podlegam tamtejszej jurysdykcji, ani się nie wybieram… To już druga w ciągu niespełna roku książka, która wpada mi w ręce, a dotyczy włoskiej jurysprudencji. A ściślej: jej wynaturzeń i osobliwej degrengolady. „Potwora z Florencji” Douglasa Prestona i Maria Speziego rekomendowałem w tym blogu 29 sierpnia 2023 roku. To reportaż relacjonujący długotrwałe, niefortunnie i nieumiejętnie prowadzone śledztwo w sprawie domniemanego seryjnego mordercy, do tego śledztwo nacechowane osobliwymi przesądami i idiosynkrazjami urzędników wymiaru sprawiedliwości, ulegających nieprawdopodobnym teoriom spiskowym oraz potrzebie silnego tzw. parcia na szkło. Myślałem, że już niczym podobnym mnie la bella Italia nie zaskoczy. Byłem w błędzie. Książka Pabla Trincii „Diabły z Bassa Modenese” jest o wiele bardziej okrutna i przerażająca., chociaż nie ma w niej stosu trupów ani wiader krwi (poza wyobrażonymi)… Wspólny dla obu historii jest aspekt satanistyczny (we Włoszech, nie wiedzieć czemu, traktowany superpoważnie). Ale w „Diabłach…” o ich dramatycznej wymowie decyduje udział dzieci…

Potwór z Florencji

Douglas Preston, Mario Spezi  Potwór z Florencji Przełożyła Kaja Gucio Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2023 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 4/5 Piąty wymiar? Wymiar sprawiedliwości… Jeśli zdecydujecie się na lekturę – a całą swą reputacją zaręczam, że bardzo warto! – w miarę postępów tejże lektury zacznie ogarniać was zdumienie, acz po malućkiej chwili wypierane przez niedowierzanie, poczucie abstrakcyjnego absurdu, udziału w czymś nieprawdopodobnym, irracjonalnym, idiotycznym zgoła, by nie rzec – kretyńskim. Maestro Franz Kafka nie miałby pojęcia, czym być może ekstremalne wypiętrzenie jego własnych kafkowskich klimatów – sam nie dałby rady zabrnąć tak daleko i tak wysoko, jak niektórzy bohaterowie i protagoniści „Potwora z Florencji”. Mam wykształcenie prawnicze, ale starej daty i w zasadzie praktycznie nieużywane – a więc w sumie sporo po upływie terminu przydatności do spożycia. Mimo to żywię zasadne podstawy, by mniemać, że przynajmniej kilka reguł i znaczeń zaczerpniętych z prawa rzymskiego (dzięki nieodżałowanym preceptorom – profesorowi Cezaremu Kunderewiczowi oraz doktorowi i przyjacielowi Tomkowi Fijałkowskiemu) – tkwi w mym systemie wartości na stałe i na zawsze. Problem wszelako w tym, że pryncypia owe tyczą się prawa materialnego cywilnego i takiegoż procesu. Rzymskie prawo karne i stosowna dlań procedura kołaczą się w pamięci mgławicowo – już to jako system przysięgowo-kontrprzysięgowy,…

Czerwone fragmenty

Maggie Nelson  Czerwone fragmenty Przełożyła Anna Gralak Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2021 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Zło nieoswojone? „Człowiek hołduje chętniej dobru niźli złu, ale warunki nie sprzyjają mu.” Bertolt Brecht, „Opera za trzy grosze” Zło metafizyczne, to z manichejskiej dychotomii (dobro – zło; gdyby ktoś nie pamiętał…) – choć w istocie jest przecież (jak wszystko w sferze idei na tym świecie) produktem ludzkiego intelektu, objaśniającym lub może nawet usprawiedliwiającym niegodziwości natury człowieczej – bywa wyobrażane jako byt obiektywny, naturalny składnik atmosfery, bańka-obcy wtręt w powietrzu; nieświadomy istnienia zła człowiek idzie spokojnie, wtyka przypadkiem głowę w taką bańkę i wraz z oddechem wciąga haust zła, infekując się nieodwracalnie… Takie zło unosi się jak duch nad wodami, jak pajęczyna biernie czekająca na ofiarę, przynęta rozrzucona tu i ówdzie przez samego diabła (skądinąd przecież wspólnika Boga), paść czyhająca na słabego, wątpiącego, zbuntowanego, skrzywdzonego, co to chce się odegrać. Takie zło jest absolutem, bytem nieledwie materialnym, niezależnym – a może nawet społecznym. Jest składnikiem toposu wielu systemów religijnych opartych na winie i odkupieniu, na koncepcji grzechu i pokuty. Nie rozważamy istoty zła – to temat na całkiem inne opowiadanie. Załóżmy tylko, że istnieje. A w jakiej postaci – to obojętne. W jakiejkolwiek by…