Śmierć na Wenecji
kryminał historyczny / 17 listopada 2023

Maryla Szymiczkowa  Śmierć na Wenecji Wydawnictwo Znak litera nova, Kraków 2023 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Panta rhei… „Od ulicy Wenecja do Sukiennicprowadził mnie Artur i Ronard,…” (początek II części – Allegro sostenuto – „Zaczarowanej dorożki”– Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego dzieła wiekopomnego) Krakowską ulicę Wenecja znam i nie wspominam jej mile… To tam w drewnianym baraczku (jak się wydaje – już nieistniejącym…) udającym schronisko turystyczne, jakieś sześćdziesiąt lat temu pewien krakowski miglanc świsnął mi pamiątkowy aparat fotograficzny – starego praktiflexa, jednoobiektywową lustrzankę 35 mm. (Zresztą jeden z bohaterów czwartoplanowych tej powieści – bo występujący w narracji wyłącznie jako topielec, niejaki Homolacz – też na Wenecji utracił sprzęt fotograficzny…) Więc niech ulica Wenecja z przyległymi (osobliwie Retoryką i Krupniczą) sczezną sobie po cichutku – nie będę żałował. Ale gdy sama pani Zofia profesorowa Ignacowa Szczupaczyńska uważa za stosowne pływać Wenecją w chybotliwej balii w czas wielkiej powodzi lipcowej 1903 roku, nie widzę powodu, by puścić ją samopas, nie sprawdziwszy, co też takiego wpadło jej nagle do bystrej głowy. No cóż – tradycyjnie: najpierw w oko, potem rzeczywiście do głowy wpadły jej zwłoki, spływające tąż Wenecją ulicą niezbyt godnie wprawdzie, wszelako w majestacie śmierci poniekąd. Nieporównane bowiem z niczym, wykwalifikowane wścibstwo profesorowej –…

Diabeł Stróż
kryminał historyczny , proza polska / 8 listopada 2021

Title: Diabeł Stróż Series: – Author: Marek Krajewski Genre: kryminał Publisher: Wydawnictwo Znak, Kraków Release Date: 26 10 2021 Pages: 445 Marek Krajewski  Diabeł Stróż Wydawnictwo Znak, Kraków 2021 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 4/5 Konspiracja sierotek Z niemałym zdumieniem skonstatowałem, że łączy mnie z Eberhardem Mockiem przypadkowy zapewne, ale za to dość osobliwy zbieg okoliczności: oto z woli autora ma on tożsamą z moją dzienną i miesięczną datę urodzin – osiemnastego września… Nie mam pojęcia – dobry to, czy zły omen. Lecz jakikolwiek by to omen nie był, to okoliczność bez zasadniczego znaczenia, albowiem z zasady nie wierzę w takie znaki na niebie i ziemi. Ale zawszeć to miło, gdy się natrafi na tego rodzaju splot sytuacyjny… W najnowszym „mocku” Marek Krajewski nie tylko ujawnia szczegóły daty przyjścia na świat swego bohatera, w Wałbrzychu zresztą. W posłowiu do „Diabła Stróża”, krom zwyczajowych podziękowań dla konsultantów tudzież redaktorów oraz zaklęć, by błędy wytykać autorowi bezpośrednio (jest nawet adres e-mail…), Krajewski podejmuje pewien dość istotny wopros (jak mawiają za Bugiem) prozy rozrywkowej, popularnej, który w pewnym uproszczeniu można nazwać dylematem Ben Akiby – a mówiąc inaczej: wszystko już było… Autor kaja się – że tak powiem – wyprzedzająco. Na jego korzyść przemawia…