Ziemia przeklęta
proza obca / 22 kwietnia 2018

Phillip Lewis Ziemia przeklęta Przełożyła Ewa Kleszcz Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2018 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest… Amerykańska literatura żywi się – albo zgoła reanimuje z pokolenia na pokolenie – pragnieniem sagi. Przy czym monumentalizm formy niekoniecznie musi odpowiadać równie masywnej treści. To może być saga przez małe es, malutkie a i mikroskopijne gie… Nieważne. Chodzi przecież tylko o te tytuły w kulturalnych magazynach, zachwyty w recenzjach i zgrabne metafory w opiniach luminarzy literatury i krytyki. „Tak dobra powieść to rzadkość. Elegijna i ponadczasowa „Ziemia przeklęta” to niezapomniana ewokacja mrocznej amerykańskiej sagi”… Albo tak: „…to jedno z najwspanialszych odkryć tego roku. Ten kunsztownie osadzony w miejscu i czasie debiut zadziwi was…” I tak dalej. Pragnienie sagi przyćmiewa nawet zdrowy rozsadek i potrzebę posiłkowania się tradycyjną ostrożnością w szafowaniu komplementami. Tymczasem lektura „Ziemi przeklętej”jest jedną głośną prośbą o powściągliwość… Ani to bowiem wytęskniona saga, ani literackie wydarzenie roku. Ot, po prostu dobrze napisana powieść (choć może nieco konwencjonalna i zachowawcza…) młodego debiutanta, który w nią włożył wszystko, czego dotychczas dowiedział się o świecie (plus to, czego nie wiedział, ale przeczuwał…). Przeto na marginesie dobra rada dla tzw. recenzentów: zanim zaczniecie szafować komplementami, na…