Nikczemny narrator

Juliusz Machulski  Nikczemny narrator Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2024 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Gołe pośladki karzełka (sorry: niskorosłego…) Gdy w 2003 roku zobaczyłem w Teatrze Telewizji sztukę „19. Południk” (a potem przeczytałem uważnie jej tekst), zorientowałem się, że jej autor, wybitny reżyser filmowy Juliusz Machulski, oprócz wielkiego talentu do wymyślania i realizowania opowieści obrazkowych dla kina i telewizji, ma zadatki literackie – i to od razu na akceptowalnym poziomie. Bo proza sceniczna to jednak coś więcej niż scenariusz filmowy… Inna kategoria – nie żeby zaraz lepsza, ale inne spożytkowująca umiejętności i zasoby. Oprócz talentu – talent w obu przypadkach musi być wielki i najwyższej próby… Zresztą scenariuszy filmowych nikt nie drukuje w charakterze ogólnodostępnych dzieł literackich (poza rzadkimi wyjątkami – dziełami wielkich artystów, noszącymi samodzielne znamiona geniuszu) – ich bowiem zasadniczą zaletą jest ewokowanie sekwencji obrazów w umyśle i wyobraźni jednego czytelnika, czyli przyszłego reżysera (plus ewentualnie jego operatora obrazu, a czasem także producenta…). Scenariusz bowiem to tekst (czasem można nawet powiedzieć, że – ho, ho! – literacki…) o charakterze roboczym (nie do rozpowszechniania), ustanawiający ścisłe związki funkcjonalne między słowem a projektowanym obrazem. Tak ścisłe, że ani urodziwe, ani nawet dość mądre na pierwszy rzut oka; chodzi w nich…