Michał Rusinek Ptak Dodo, czyli co mówią do nas politycy Wydawnictwo Znak, Kraków 2023 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 4/5 Ryży Kieł albo mów pan po ludzku… Od urodzenia przebywam w sferze języka, w świecie słowa, w miarę możliwości – najwyższego gatunku. Ojciec był dziennikarzem radiowym, więc to słowo (gdy on był głównym domowym nadawcą) było w swym pierwotnym, mówionym sensie i aspekcie doskonałe jakościowo; ojciec dbał, by między publiczną, profesjonalną eksploatacją słów a prywatnym językiem familijnej ekspresji różnice były stosunkowo niewielkie. Żadnego infantylnego szczebiotu, żadnego gaworzenia i upraszczania – ani formy, ani sensu. Ojcu zawdzięczam niewolniczą wręcz skłonność do nieustannego czytania i pewną taką łatwość mówienia oraz pisania. A wszystko to, zanim rozpocząłem zorganizowaną edukację na kilku szczeblach. Z bólem niejakim i poczuciem winy (choć nie wiem, skąd mi się takowe wzięły) na starość wyznaję, że w trakcie owej edukacji nie posiadłem żadnych umiejętności rękodzielniczych, żadnego rzemiosła. W zasadzie cały czas znów szlifowałem słowo i język. Po czasie nauki odziedziczyłem fach po ojcu i przez pół wieku najpierw pisałem to i owo, ale wprędce zacząłem czytać cudze teksty, poprawiać i robić z nich gazety rozmaite. Gdy przestałem redagować, nadal czytam i piszę na własny użytek – czego rezultaty macie przed…