Steve Cavanagh Trzynaśc13 Przełożył Janusz Ochab Wydawnictwo Albatros Sp. z o.o., Warszawa 2020 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 3/5 Zbrodnia bez granic… Od początku wiemy, kto zabija (choć nie tak łatwo go zidentyfikować…) i mniej więcej domyślamy się też – dlaczego… Więc dwa podstawowe elementy suspence’u na wstępie odpadają. Pozostaje trzeci. Czyli – jak on to robi? Innymi słowy: anatomia morderstwa. Bardzo wyrafinowanego morderstwa. Wielu bardzo wyrafinowanych morderstw. W tych okolicznościach narracyjnych pojawia się zasadne skądinąd pytanie – czy warto śledzić samą technologię zabójcy, gdy jego tożsamość i motywy, aczkolwiek są podmiotami śledztwa, prowadzonego gdzieś w tle, na drugim planie, dla czytelnika odsłaniają się po prostu. Dzięki udziałowi głównego sprawcy w przeprowadzonym przez autora procesie opowiadania. Morderca nie jest wprawdzie „podmiotem lirycznym” narracji, ale opis jego działań symultanicznie wypełnia jedną z dwu głównych linii konstrukcyjnych całej intrygi. Opis beznamiętnie szczegółowy i nad wyraz precyzyjny – spisany tak, jakby autor miał ambicję sporządzić raport behawioralno-sytuacyjny i nie obawiał się, że ktokolwiek zechciałby zostać naśladowcą sprawcy. Choćby dlatego, że nadmiar szczegółów i stopień ich zagmatwania wykluczałby przeciętnego człowieka z grona podejrzanych. Z powodu niedostatku kwalifikacji intelektualnych do ogarnięcia całego zbrodniczego zamierzenia. To zadanie dla niepospolitego geniusza mordowania… No i Cavanagh wykreował sobie takiego…