Krzysztof i Aleksander Daukszewiczowie Nareszcie w Dudapeszcie Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2020 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 4/5 Przemyśl i Wrzeszcz Jak się ma taki talent i genialny słuch (tzw. słuch obywatelski), to oczywiście i bezwarunkowo zostaje się satyrykiem. A przeznaczenie już o to zadba, by po właściwej stronie, czyli po naszej (tymczasowo opozycyjnej, ale to się zmieni…). Jak wygramy. Kiedyś… Ale czy wtedy nasz satyryk pozostanie po naszej stronie i zacznie szydzić z debiutujących przegrywów, czy mu wewnętrzna busola każe się obrócić na ich stronę i nam dopieprzać? Nie wiem, nie wiem – wolałbym, żeby nie. Ale to i tak dylemat czysto teoretyczny, albowiem nie zanosi się, byśmy wygrali wybory w dającej się przewidzieć przyszłości. W każdym razie satyryk Daukszewicz Krzysztof jest po naszej stronie. A jeszcze tym razem dodatkowo wciągnął w ten proceder syna Aleksandra. No i pięknie – teraz jest ich dwóch… Wzmocnienie nie oznacza żadną miarą, że pan Krzysztof słabuje, że potrzebuje wsparcia. Nic z tych rzeczy – to po prostu rodzaj stażu, szkolenia przywarsztatowego. Warsztat satyryka – jeśli spojrzeć na zagadnienie z punktu widzenia samej konstrukcji, mechanizmu działania – nadzwyczajnie skomplikowany nie jest. Składa się z trzech członów. Pierwszy to optyczno-akustyczne postrzeganie świata (wspierane…