Natasza Socha Mgły Toskanii Wydawnictwo Edipresse Polska SA, Warszawa 2018 Rekomendacja: 1/7 Ocena okładki: 3/5 Dylemat riabinuszki kudriawej, czyli jedna kocha dwóch równocześnie… Lato już się rozgościło pełną parą, aczkolwiek przedwcześnie nieco, więc najwyższa pora odświeżyć zasób lektur wakacyjnych – niezobowiązujących romansów, lekkich a śmiesznych kryminałów – w sam raz na plażę czy popołudniową sjestę na hamaku w cieniu drzew, na wieczór z winem na tarasie albo przy kominku… Wydawcy na tę porę mobilizują rezerwy, odkładane z zamiarem wzbogacenia letniej oferty i nadzieją zarobku. Natasza Socha jest pierwszorzędną autorką na ten czas. Od lat ze sporymi sukcesami robi w romansach i powieściach romansopodobnych. Jest poza tym felietonistką, blogerką kulinarną i autorką z nurtu tzw. lajfstajlu (czyli jak sobie dawać radę w życiu małym kosztem – najlepiej cudzym – i nie popaść przy tym w depresję…). Z zawodu dziennikarka – wybrała karierę pani domu na obczyźnie i mieszka od lat z rodziną w Monschau – wsi niedaleko Aachen (po polsku Akwizgran…) w Północnej Nadrenii-Westfalii. Stamtąd widać lepiej. I Europę. I polskie sprawy na jej tle i bez tła… W końcu to stolica pierwszego Europejczyka – Karola Wielkiego. Przy pisaniu romansów dystans, umysł wolny od troski i luz egzystencjalny mają niebagatelne znaczenie…