Maciej Jarkowiec Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki Wydawnictwo Agora, Warszawa 2024 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 4/5 Jak kino stworzyło naród… Kino jest najważniejszą ze sztuk – orzekł Lenin, ale nie dane mu było tej hipotezy w pełni sprawdzić, zrealizować w życiu publicznym. Na pewno on i jego spadkobiercy polityczni udowodnili tylko, że kino jest doskonałym narzędziem propagandy, indoktrynacji i fałszowania obrazu świata. Fikcja i iluzja na wielką skalę… Do tego na sprzedaż – bo fikcja i iluzja są towarem. Powstaje zatem osobliwe narzędzie – podmioty poddane obróbce chętnie za to płacą. Kino nas mami, oszukuje, straszy, nabiera, karmi fałszem i bajką – a my za to płacimy. Czy potrzebujemy tego od świata, w którym żyjemy? Domagamy się odrobiny nierzeczywistości za własne pieniądze? Sukces kina zaświadcza, że tak. Ale dlaczego? Aaa – to już temat na wielkie studium psychologiczne, zaczynające się od analizy percepcji ruchomych obrazów przez nasz mózg (oczywiście z rozbiorem funkcjonowania samych synaps…). Osobliwie pilnie i wnikliwie należałoby zbadać cerebralnie fazę, którą w skrócie można nazwać „wyjściem z kina”. Chodzi o narysowanie i opisanie tego szczególnego momentu pracy neuroprzekaźników, gdy kończy się i zamiera fala sztucznie zaprogramowanych i wywołanych bodźców, a jej miejsce zajmują na powrót bodźce…