Frederic Beigbeder Życie bez końca Przełożył Wiktor Dłuski Wydawnictwo Noir sur Blanc, Warszawa 2020 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 4/5 Za długo biegniesz zygzakiem… Więc tak, myślę o śmierci. Nieczęsto, ale myślę. Wiem, że czai się niedaleko – raczej bliżej niż dalej, raczej wcześniej niż później. Nieubłagane, nieprzekupne są bowiem prawa Matki Natury. Jako i początek, tak i koniec jest faktem. Nie wierzę w życie po życiu, więc skupiam się na tym, co tu i teraz. Jestem już w wieku, gdy myśli się – co też takiego po sobie zostawisz? Dobra materialne jakoś umiem policzyć, lecz pamięć? Tego nie wiem, ale na podstawie ekstrapolacji statystycznej, zliczonej ze znanych mi losów pamięci o ludziach, których znałem, a odeszli przede mną, mniej więcej wiem, czego się spodziewać… Aha, i jeszcze tych kilkaset tekstów zostanie tak długo, na ile ja sam opłacę lub moi spadkobiercy zdecydują się opłacić abonament u właściciela serwera czy tam chmury… Więc nie, jakoś się tego wszystkiego nie boję. Wolę oczywiście, by „to wszystko” zdarzyło się jak najpóźniej – bo mam co i z kim robić, nie nudzę się w oczekiwaniu na śmierć. Ale akceptuję zawczasu i takie zakończenie, którego nawet mogę nie zauważyć – statystycznie bowiem kwestię ujmując, niekiedy…