Ante Tomić Dzieci Świętej Małgorzaty Przełożyła Dorota Jovanka Ćirlić Wydawnictwo Noir sur Blanc, Warszawa 2025 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 3/5 Ćevap jest dobry na wszystko… Od edycji „Cudu w Dolinie Poskoków” (rekomendowałem książkę w tym blogu 7 maja 2024 roku) Ante Tomicia czekałem (bez emocji, ale czekałem) na drugą prozę tegoż autora, która nie mogła przecież być niczym innym, tylko kontynuacją tamtej pikarejskiej fabułki – lecz bardziej zuchwałą i szaloną. Ale nic z tego… Jest bowiem dobrze, ale nie lepiej… O ile bowiem „Cud…” nosi wyraźne piętno brawurowego post-wojennego klimatu (z masowym używaniem broni palnej włącznie), o tyle „Dzieci Świętej Małgorzaty” są pacyfistycznie usposobionym manifestem sielankowego życia na dalmatyńskiej wysepce (parę razy dziennie prom do Splitu i nazad) zaludnionej przez osobliwą gromadkę autochtonów i przybyszów, szukających słońca, taniego wina, jeszcze tańszej ryby i zupełnie darmowej popierdółki (jak się nadarzy…). W takich dekoracjach i zachwycających okolicznościach przyrody nie może być mowy o awanturniczych ekscesach fabularnych, podobnych do tych z „Cudu…” A poza wszystkim święta Małgorzata, patronka tej nieznanej z nazwy wyspy dalmatyńskiego archipelagu, ma dość osobliwą i nader ścisłą specjalizację opiekuńczą – zajmuje się mianowicie wspieraniem małżeństw długo i uporczywie starających się o potomstwo. Już sam udział w dorocznej procesji ku…