Krótka książka o miłości
eseistyka kulturalna / 11 maja 2016

Karolina Korwin Piotrowska   Krótka książka o miłości Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2016 Rekomendacja: 2/7 Ocena okładki: 2/5 Wielkie wzmożenie po przecenie I znów, wbrew tytułowi, okazały buch. Stron niemal siedemset, waga słuszna (kilo bez mała…). I o czymże? Nie o miłości w sensie ścisłym, czyli uczuciu międzyosobniczym (przeważnie jednak międzypłciowym…) – jeno o miłości do filmów, czyli o tym, jak będąc małą dziewczynką autorka do kina poszła na „Gwiezdne wojny” – a potem na parę setek kolejnych. I to stało się jej życiową fascynacją – ba, zawodem bez mała (choć gwałtownie odcina się od korporacji filmowych krytyków; istotnie – nie jest jednym z nich z racji całkowitego braku warsztatu i aparatu krytycznego, osobliwie języka, pozwalającego ludziom tej profesji rozumieć się wpół słowa, za to porozumiewać z innymi plemionami już nie bardzo…). No i dobrze… Korwin Piotrowska jest po prostu jedną z funkcjonariuszek wcale licznej grupki samozwańczych (to nie zarzut!) przewodników po gustach – dla publiczności swego własnego gustu niepewnej. Innymi słowy: medialną, pewną siebie, przemądrzałą rekomendą (taki sobie, średnio udany neologizm…) w branży filmowej, której niekwestionowaną zaletą jest to jedynie, że mówi i pisze tylko o filmach, które na własne oczy widziała (w dzisiejszych czasach to wcale nie jest…