Karin Bojs Moja europejska rodzina. Pierwsze 54 000 lat Przełożyła (z angielskiego) Urszula Gardner Wydawnictwo Insignis, Kraków 2018 Rekomendacja: 5/7 Ocena okładki: 2/7 Pramatkę zgwałcił neandertalczyk… Szwedzki biolog molekularny i genetyk Svante Pääbo, badacz z niemieckiego instytutu biologii molekularnej im. Maxa Plancka, przed całkiem niewieloma laty doszedł do wniosku, że homo neandertalensis nie jest bezpośrednim przodkiem homo sapiens (czyli nas samych…) w linii prostej. Z punktu widzenia historii ewolucji neandertalczyk, choć niewątpliwie należący do rodziny hominidów (i to na wysokim stopniu rozwoju…), był raczej boczną odnogą, nieudanym eksperymentem ewolucyjnym, zarzuconym przez Matkę Naturę, gdy okazało się, że jako gatunek nie potrafił sobie zapewnić sukcesu w postaci przetrwania i rozwoju… Wprawdzie na wiele tysięcy lat przed nami zajął on interesujące i obiecujące terytoria na Bliskim Wschodzie, w Europie i Azji, ale jakoś nie potrafił wykorzystać szansy ewolucyjnej. Gdy osobniki gatunku homo sapiens podjęły z Afryki swoją wędrówkę na nowe tereny, wszędzie napotykały w sąsiedztwie neandertalczyków. Miejsca i zasobów było jednak tak wiele, że obie grupy nie musiały sobie wchodzić w drogę. Dopiero po wielu tysiącach lat ostrożnej, nieufnej koegzystencji terytorialnej człowiek jako gatunek odniósł sukces ewolucyjny – rozrodczy, technologiczny, kulturowy, zaś neandertalczyk równolegle i równocześnie swego potencjału nie wykorzystał… Nie ulega…