Jeffery Deaver Pocałunek stali Przełożył Łukasz Praski Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2018 Rekomendacja: 3/7 Ocen okładki: 3/5 Uważajcie na kłapiące szczęki eskalatorów… Krwiożercze schody ruchome w centrum handlowym, eksplodująca kuchenka mikrofalowa, kuchnia gazowa z instynktem piromana, wybuchowe bezpieczniki elektryczne, obłąkane sterowniki ruchu na skrzyżowaniach… Każde urządzenie ma na koncie śmiertelną ofiarę. Ale to nie samoistny bunt maszyn. Wszystkie urządzenia miały wbudowany inteligentny sterownik uniwersalny tej samej firmy. Każdy sterownik był podatny na zhakowanie i zdalne przejęcie kontroli poza wiedzą użytkownika, a producent, choć rozesłał linki do łatek „cerujących” dziurę w systemie, to nie potraktował całej historii priorytetowo. Więc w taki wyrafinowany sposób nieznany sprawca, któremu policja nadała kryptonim NS 40, popełnił kilka zabójstw, przejmując kontrolę nad inteligentnymi sprzętami; choć gwoli prawdy zaznaczyć należy, że używał też… zwykłego młotka o kulistym zakończeniu obucha, co nad wyraz urozmaicało pracę śledczych i badaczy kryminalistycznych śladów… Deaver – twórca kultowej postaci wybitnego badacza kryminalistycznego Lincolna Rhyme’a – przykutego do wózka, dotkniętego ograniczonymi możliwościami komunikowania się z otoczeniem, za to cieszącego się niemal nadprzyrodzonymi walorami analitycznego umysłu – nadal w formie… Od czasu „Kolekcjonera kości” (1997), gdzie wykreował Rhyme’a i jego partnerkę, detektyw nowojorskiej policji Amelię Sachs, trzyma pewien artystyczny poziom: umiarkowane błyskotliwy, ale…