Eric van Lustbader Robert Ludlum. Odwet Bourne’a Przekład: Jan Kraśko Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz S.C., Warszawa 2016 Rekomendacja: 1/7 Ocena okładki: 2/5 Zabili go i uciekł Tor lotu pocisku kalibru od mniej więcej 7,62 mm do jakieś 12,5 mm, który w wyniku gwałtownej eksplozji ładunku miotającego opuścił lufę broni strzeleckiej, krótkiej lub długiej, szalenie trudno zakłócić. Owszem – snajperzy, czyli precyzyjni strzelcy długodystansowi, od razu powiedzą, że czynniki takie jak wiatr, ciśnienie atmosferyczne, wilgotność i temperatura powietrza… Mają nawet specjalne tablice przeliczeniowe i algorytmy w podręcznych komputerkach polowych (opancerzonych i w kamuflażu bojowym), by te niedogodności usunąć. Ale w zasadzie wystrzelony pocisk porusza się po swej trajektorii (wybranej przez wycelowaną lub nie lufę…) bez przeszkód i z siłą pewną taką – niepohamowaną i destrukcyjną. Więc jeśli przypadkiem (lub nie) na tej drodze znajdzie się obiekt jakowyś, dajmy na to ciało ludzkie, nie ma ono prawa uniknąć dekompozycji (z dużym – rosnącym wraz z kalibrem pocisku – prawdopodobieństwem zejścia definitywnego). Zasada ta ulega jednak zawieszeniu na gruncie tzw. literatury sensacyjnej, z osobliwą zaś siłą zawieszenie to demonstruje się w przypadku osobnika, znanego pod prowizorycznym (ale od lat ważnym) imieniem i nazwiskiem Jason Bourne… Postać tę wykoncypował amerykański klasyk powieści sensacyjnej, awanturniczej,…