Nie w humorze
felietonistyka / 18 sierpnia 2021

Fran Lebowitz  Nie w humorze Przełożył Łukasz Witczak Wydawnictwo Znak litera nova, Kraków 2021 Rekomendacja: 4/7 Ocena okładki: 3/5 Nowy Jork? To musi boleć… Nie dajcie się nabrać! Autorka tomu felietonów „Nie w humorze” nader często i przy każdej okazji przedstawia się jako patentowany leniwiec pierwszej wielkości, kapłanka kultu nicnierobienia, mistrzyni prokrastynacji, guru marzeń sennych i wybitna praktykantka snu jako takiego tudzież wynalazczyni tysiąca sposobów skutecznego unikania zobowiązań. Po raz wtóry powtarzam – nie dajcie się nabrać. Nikt taki jak leniwa Fran Lebowitz nie istnieje… To persyflażowa maskarada, cyniczna kreacja na użytek gawiedzi, kamuflaż maskujący prawdziwą istotę osobowości pisarki, kostium w pewnym sensie błazeński, umożliwiający dyskretne funkcjonowanie bez konieczności seryjnego odpowiadania na głupie pytania. To jest Nowy Jork, taki jest Nowy Jork… Każdy, kto choć trochę zna to miasto, wie (i odebrał tę naukę boleśnie zazwyczaj – na własnej skórze), że aby się w nim utrzymać na powierzchni, trzeba zapieprzać na okrągło z całych sił, bez udawania i przestojów. Chyba że jest się dziedzicem fortuny Rockefellerów, Warrena Buffeta czy świeżo rozwiedzioną małżonką Jeffa Bezosa. Jeśli nie – toniesz. Leniwym Nowy Jork nie daje szans. Toteż w rzeczywistości madame Fran Lebowitz jest zapracowaną, ścibolącą dolary mrówencją. Bo przecież po rodzicach, skromnej…